Teoria spiskowa pozostaje teorią spiskową aż do momentu, kiedy okaże się prawdą. Można również dywagować: co jest teorią spiskową? - równie dobrze można za taką uznać oficjalną, najczęściej wygodną i uproszczoną wersję wydarzeń, ignorującą jednak wiele zeznań i dowodów - także tych podanych do wiadomości publicznej, a nawet ujawnionych w wyniku oficjalnie wznowionych śledztw.
Pomimo że liczne zeznania i dowody - odmienne od oficjalnej wersji, a nawet wyraźnie z nią sprzeczne - pojawiają się zarówno już w chwili zdarzenia, jak i na przestrzeni kolejnych lat, to "pierwotnie ukuta" wersja i tak pozostaje tą obowiązująca. Czy to nie zakrawa na spisek?
Niekiedy bywa tak, że rzeczywistość okazuje się przerastać nawet najbardziej niewiarygodną fikcję.
Czy dotyczy to również pewnych zagadnień/zagadek związanych z życiem i śmiercią Jimi'ego Hendrix'a? Wydarzeń sprzed 50-ciu lat - pół wieku temu...
Pieniądze, sława, polityka - Brytyjczyk, Niemka, dwoje Afroamerykanów, Szwedka... i Chińczyk !
***
Mike Jeffery - czy odurzył, a nawet otruł (powodując nieuchronną śmierć)
Jimi'ego Hendrix'a o świcie 1970-09-18 ?
Menedżer Hendrix'a, biznesmen, inwestor - tajemnicza postać, lawirująca pomiędzy agencjami rządowymi a światem przestępczym. Według oficjalnej wersji zginął 5-go marca 1973 roku (niemal dwa i pół roku, a dokładnie: 29 miesięcy i 17 dni, po śmierci Hendrix'a) - trzy dni wcześniej, zwolniony warunkowo za kaucją, spotkał się ze swoją asystentką Trixi Sullivan w celu uregulowania spraw związanych z majątkiem po Hendrix'ie.
Noel Redding ("Czy jesteś doświadczony?" str. 191): "... po zderzeniu w powietrzu nad Nantes eksplodował lecący z Majorki do Londynu samolot DC-9 iberyjskich linii lotniczych z 68 pasażerami na pokładzie... Miałem wątpliwości co do śmierci Jeffery'ego... Był sprytny, nie byłby sobą gdyby nie skorzystał z takiej okazji... To była najlepsza pora, żeby się ulotnić... Chas Chandler śmiał się, gdy usłyszał o śmierci Jeffery'ego... Ludzie, którzy pracowali dla Jeffery'ego poszukiwali go w Nowym jorku i Londynie. Biorąc to wszystko pod uwagę, nie wierzę, że on nie żyje."
Obecność Jeffery'ego wśród ofiar stwierdzono na podstawie wpisu na liście pasażerów oraz biżuterii i paszportu znalezionych na miejscu katastrofy - ciała nie zidentyfikowano.
KTO NAPRAWDĘ WIE COŚ O MIKE'U JEFFERY ?
Przeczytajcie artykuły i zwróćcie uwagę na niektóre ciekawe komentarze pod nimi.
"Do powstania sieci WWW było jeszcze wiele lat, więc głównymi źródłami informacji o życiu i śmierci Hendrix'a były gazety, magazyny muzyczne i książki.
W 1978 roku czarny autor/poeta David Henderson opublikował w Stanach biografię Jimi'ego Hendrix'a zatytułowaną „Jimi Hendrix: Voodoo Child Of The Aquarian Age”. Przez większą część książki Mike Jeffery jest wspominany jedynie mimochodem. Jednak książka Hendersona wspomina o kilku teoriach i sugestiach na temat śmierci Hendrix'a, w tym morderstwa.
Jeśli chodzi o Michaela Jeffery'ego, jego śmierć została uznana za tragiczny wypadek. Rodzina i przyjaciele opłakiwali go i pochowali. W 1973 roku niewiele osób spoza branży muzycznej wiedziało, kim jest, więc został mniej więcej zapomniany – przynajmniej na pół dekady.
Aż do 1981 roku, czyli tego samego roku, w którym książka Hendersona miała zostać opublikowana w Wielkiej Brytanii, szczątki Mike'a Jeffery'ego, od czasu pochówku 19 marca 1973 roku, leżały na działce GZ885 na cmentarzu Hither Green w południowo-wschodnim Londynie. Z nieznanych powodów szczątki ekshumowano 18 kwietnia 1981 r. i poddano kremacji. Inicjatorem ekshumacji był najprawdopodobniej ojciec Jeffery’ego. Zwłoki można ekshumować w celach innych niż dochodzeniowe; na przykład czasami przeprowadza się ekshumację, aby ciało można było ponownie pochować w pobliżu niedawno zmarłego krewnego lub bliżej domów żyjących osób. Jednak w przypadku Mike'a Jeffery'ego szczątki poddano kremacji bez ceremonii i rozrzucono na terenie cmentarza tego samego dnia, w którym je ekshumowano, co stanowiło gwarancję, że ciało (lub jego fragmenty) pochowane pod nazwiskiem Michaela Franka Jeffery’ego nigdy nie zostaną poddane badaniu kryminalistycznemu."
***
Monika Dannemann - czy wlewając czerwone wino nieprzytomnemu Hendrix'owi do gardła
o świcie 1970-09-18 utopiła go, powodując (bądź przyspieszając) jego śmierć?
Gdyby z premedytacją zabiła Jimi'ego, miałaby starannie przygotowaną wersję wydarzeń i nie plątała się w zeznaniach!
Gdyby ktoś inny z premedytacją zabił Hendrix'a nie pozostawiłby świadka! - po prostu - znaleziono by zaćpaną parę: gwiazdę rocka i jego dziewczynę.
Czy to przypadek, że Monika pojawiła się znikąd dokładnie wtedy, gdy zapadły ostateczne decyzje w relacji Hendrix-Douglas? Czy mogło się zdarzyć, że zadaniem Moniki było odizolowanie Jimi'ego i dopilnowanie, żeby nie pojawił się na spotkaniu 18-go września?
Jedno z dzieł Moniki...
Jimi w centrum, po prawej JFK, Hitler...
Co działo się w głowie tej kobiety,
która popełniła samobójstwo trzy miesiące przed 51-ymi urodzinami ?
***
Czy mogła być "wtyczką" infiltrującą środowisko gwiazd rocka,
ze szczególnym uwzględnieniem Jimi'ego Hendrix'a?
Podobno wiązały ją również relacje z "Czarnymi Panterami"
- może również w ramach obowiązków?
Devon słynęła z tego, że potrafiła "załatwić" narkotyki w każdym miejscu i o każdej porze - w jaki sposób miała aż tak rozległe kontakty? Była również obecna była w kulminacyjnych momentach życia Jimi'ego, takich jak:
- koncert 1970-01-28 w Madison Square Garden - przerwany przez Hendrix'a po wykonaniu zaledwie 2-óch utworów - skutkujący rozwiązaniem tria Band Of Gypsys
- ostatnie dni i godziny życia Hendrix'a w Londynie
Jimi Hendrix, Agneta Marianne Bengtsdotter Frieberg, Devon Wilson
Cała trójka zmarła w przeciągu niespełna roku (a dokładnie: 7-miu miesięcy i 22 dni):
1970-09-18 Jimi Hendrix
1971-02-02 Devon Wilson
1971-05-10 Agneta Frieberg
Obie dziewczyny zginęły w niewyjaśnionych okolicznościach wypadając z okien wieżowców: Devon w Nowym Jorku, a Angeta w Paryżu.
***
obaj na Zachodnim Wybrzeżu USA.
Będąc obywatelami USA, i chociaż na przestrzeni 3 lat i w odległości tysięcy kilometrów, to jednak obaj zmarli na terytorium Wielkiej Brytanii - w bliźniaczo podobny sposób, w bliźniaczo podobnych okolicznościach, oraz bliźniaczo podobnym punkcie swojej kariery - wg oficjalnych wersji zmarli wskutek nieszczęśliwego zbiegu okoliczności w czasie snu w łóżkach kobiet, które nie były ich żonami. Oba wypadki miały miejsce w miastach, w których narodziły się ich kariery i w momencie, kiedy ich dotychczasowi menedżerowie poczuli się zagrożeni.
W obu przypadkach, pomimo że byli celebrytami pierwszej wielkości, nie wszczęto śledztwa policyjnego, poprzestając na dochodzeniu koronera, przy udziale tego samego (!) patologa, profesora Roberta Donalda Teare'a.
Obaj pochowani zostali w Seattle.
CZY 27 LISTOPADA RODZĄ SIĘ GENIUSZE ?
Zobaczcie posty z poprzednich lat związane z tą datą:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz