piątek, 29 grudnia 2023

Epilog cz. 7 - Nowe fakty i ostateczna konkluzja

1970-09-18 (CZ. 7): A ŻYCIE TOCZYŁO SIĘ DALEJ... (CZ. 2 - OSTATNIA)


W 5-tą rocznicę śmierci Jimi'ego (1975 r.) z Moniką rozmawiał Glebbeek: Monika powiedziała wówczas, że wstała o godzinie 9-ej (poprzednio była to godzina 11-ta i 10:20) oraz wyraziła opinię, że Jimi został otruty, a za jego śmiercią stoi jakaś silna grupa lub organizacja, być może mafia (Henderson "Scuse Me..." 2008 r. str. 9-10). 

Wydaje się, że to fani, archiwiści, biografowie i dziennikarze drążyli temat śmierci Hendrix'a, chcieli poznać wszystkie możliwe szczegóły wydarzeń i zabiegali o kontakt z Moniką Dannemann, a zupełnie odmiennie zachowywali się wszyscy z najbliższego otoczenia Hendrix'a. Sharon Lawrence nazywa ich "tak zwanymi przyjaciółmi" i ona jako jedyna próbowała coś osiągnąć bezpośrednio po śmierci Jimi'ego, nie mniej swoje rewelacje opublikowała dopiero w 2005 roku.
Rzeczywiście wygląda to tak, jak gdyby nikt spośród przyjaciół ani rodziny Jimi'ego nie starał się dowiedzieć więcej od oficjalnej wersji, a do wznowienia śledztwa nie doszłoby, gdyby Kathy Etchingham nie szukała popleczników we własnej sprawie.
Jimi Hendrix funkcjonował w świecie "białych" i chociaż zdecydowana większość poświęconych mu publikacji napisana została przez przedstawicieli tej rasy, to jednak druga i trzecia z kolei były pióra Afroamerykanów. W roku 1974 Curtis Knight opublikował "JIMI (An intimate biography of Jimi Hendrix)", a w roku 1978 David Henderson wydał "Scuse Me While I Kiss The Sky". Biografię Hendersona wznowiono w 1981 roku i wtedy właśnie wywołała ona reakcję Kathy Etchingham.

Kolejne 15 lat przyniosło 4 wystąpienia na drodze prawnej (które przyczyniły się do wznowienia śledztwa):
Etchingham vs Henderson
Dannemann vs Reddding
dwukrotnie Etchingham vs Dannemann
Kathy dowiedziała się o istnieniu książki i odebrała jej treść jako rasistowski atak na dwie białe kobiety, które przyczyniły się zdaniem autora, do śmierci Hendrix'a. Rola Kathy miała polegać na tym, że wciągnęła Jimi'ego w świat alkoholu i narkotyków. Drugą kobietą, którą zdaniem Etchingham obwiniał Henderson, była Monika Dannemann - chodziło o to, że nic nie zrobiła dla Hendrix'a, gdy ten pilnie potrzebował interwencji.
Kathy w 1981 roku, po 11 latach od śmierci Hendrix'a, spotkała się dwukrotnie z Moniką, której wcześniej w ogóle nie znała.
Relacja z tych spotkań opisana została przez Kathy Etchingham ("Throught Gypsy Eyes" 1998, str. 174-176): "Nigdy nie słyszałam o niej dopóki nie przeczytałam jej nazwiska w gazetach dzień po śmierci Jimi'ego i nadal nie wiedziałam o niej nic 11 lat później". Kathy dała ogłoszenie w gazecie, na które Monika odpowiedziała. Kathy zaprosiła ją do swojego domu na spotkanie, w którym udział mieli wziąć również Noel i Mitch.
Monika przyjechała ubrana jak hippiska z lat 60-ych - tak jak gdyby czas się dla niej zatrzymał. Kathy: "Była najchudszą osobą, jaką kiedykolwiek widziałam". Monika wyjęła magnetofon i poprosiła o możliwość nagrywania całej rozmowy, tłumacząc się słabym angielskim. Obiecała zrobienie kopii nagrania dla pozostałych uczestników spotkania. Jej angielski, pomimo silnego niemieckiego akcentu, nie wydawał się, aż tak słaby.
Poproszona o zrelacjonowanie szczegółów śmierci Jimi'ego, opowiedziała wersję, w reakcji na którą "Noel, Mitch i ja siedzieliśmy z otwartymi ustami". Opowiedziała, jak to Jimi miał kłopoty z zaśnięciem i jak podała mu niemieckie tabletki na sen. Kiedy te nie zadziałały, podała mu jeszcze kilka, ponieważ były "bardzo słabe". Powiedziała, że w sumie wziął około 9 tabletek. Twierdziła, że zadzwoniła po ambulans, gdy nie mogła rano go dobudzić. W ambulansie, w drodze do szpitala, wieziono Jimi'ego w pozycji siedzącej z głową opuszczoną na dół, a w szpitalu lekarze zignorowali go, ponieważ był "czarny". W efekcie Jimi zmarł w pozycji siedzącej, a winnymi jego śmierci byli niekompetentni ratownicy medyczni i rasistowscy lekarze. Ona, Monika, była oczywiście świadkiem tych wydarzeń. "Noel, Mitch i ja trwaliśmy w osłupieniu przez jakiś czas. To była szokująca historia. Jeśli to była prawda, a nie mieliśmy powodów, żeby wątpić w słowa tej kobiety, to w najlepszym razie byłoby to przerażająco źle przeprowadzone dochodzenie, lub co gorsza, rażąca próba zatuszowania faktów przez władze".
Noel Redding najprawdopodobniej tylko raz spotkał się z Moniką Dannemann - w swojej książce zamieścił przytoczoną wyżej wersję wydarzeń. Jednak w innym miejscu (str. 156) napisał zdanie: "Monika mówiła, że Jimi był przeciwny popełnieniu samobójstwa i odwodził ją od tego" - wersja Moniki była szokująca, lecz nie miała nic wspólnego z samobójstwem. Trudno powiedzieć kiedy, i w jakim kontekście, powyższe zdanie miałoby zostać wypowiedziane przez Dannemann ?
Na zakończenie spotkania Monika poprosiła Kathy na bok i zadawała jej wiele pytań na temat Jimi'ego: Co lubił jeść ? Jakie wino pił ? Dokąd chodziliście ? Co robiliście ? O czym rozmawialiście ? - wszystko nagrywała. Na zakończenie zaprosiła Kathy do swojego domu w Seaford na South Cast.
Tak się składało, że w pobliżu domu Moniki mieszkali dziadkowie męża Kathy, więc przy najbliższej okazji Kathy wraz z mężem odwiedzili również Monikę. Kathy ze spotkania zapamiętała trzy rzeczy:
- po pierwsze - na wszystkich ścianach wisiały obrazy namalowane przez gospodynię - wszystkie przedstawiały Jimi'ego. 



- po drugie - Monika zapytała gości, czy znają tabletki, jakie zapisał jej lekarz - wyglądały na silne leki uspokajające bądź antydepresanty. 
- na odchodne Monika poprosiła, żeby zadzwonili do niej czasem, "ale nie dzwońcie do mnie podczas pełni księżyca, bo wtedy komunikujemy się z Jimi'm i wspólnie odbywamy podróże astralne".
Ostatecznie Kathy na własną rękę (bez udziału Moniki) doprowadziła do tego, że wstrzymano dystrybucję książki Henderson'a na terenie UK, a w kolejnym wydaniu zostały usunięte drażniące ją fragmenty.
Kathy, pomimo że Monika wydała jej się bardzo dziwna i mało wiarygodna, a jej wersja wydarzeń szokująca, nie zrobiła nic przez kolejne 10 lat, gdy tylko osiągnęła swój cel w sprawie Henderson'a.


W roku 1990 książki poświęcone Hendrix'owi wydali obaj członkowie JHE: Noel Redding i Mtch Mitchell i niezależnie od nich ukazała się biografia "Electric Gypsy" napisana przez duet Shapiro/Glebbeek.
Redding przytoczył w swojej książce wersję Moniki, ale napisał też, że odnalezienie personelu medycznego jest niemożliwe.
Wznowienie śledztwa w gruncie rzeczy sprowokowała Monika Dannemann, która i tak nie była zadowolona z tego, co napisał Redding i zagroziła mu pozwem.  
Zdesperowany Redding zwrócił się o pomoc do Etchingham. Kathy wykorzystała fakt, że dziewczyna Mitch'a, zwana po prostu Dee (Diana Bonham-Carter - wg Glebbeek'a: Dee Mitchell Dolores Ann Cullen) pracowała w dziale informacji BBC. Dee błyskawicznie, w ciągu tygodnia, odnalazła nazwiska ratowników medycznych, którzy zabrali Hendrix'a do szpitala. Ich zeznania zadały kłam historii opowiadanej przez Monikę - zgodnie potwierdzili, że Hendrix był już martwy, gdy przyjechali oraz że nikt nie był obecny przy Hendrix'ie ani w pokoju, ani w drodze do szpitala. Ratownicy wezwali policję. Jednego z dwóch przybyłych na miejsce policjantów również udało się odszukać, a on potwierdził wersję ratowników. Dodatkowo Etchingham skontaktowała się z Burdon'em, który przyznał się, wbrew poprzednim relacjom, że również był obecny na miejscu tragedii przed przybyciem ambulansu - on i Terry "the Pill" Slater przybyli, aby oczyścić mieszkanie z narkotyków.
Zebrane relacje oraz dane osób do tej pory oficjalnie nie przesłuchiwanych, a związanych ze sprawą, pozwoliły na wznowienie śledztwa, przedmiotem którego miała być ochrona dobrego imienia personelu medycznego biorącego udział w akcji ratowniczej.

Wznowione śledztwo przyniosło następujące efekty:
- odnaleziono personel ambulansu, jednego z dwu policjantów przybyłych na miejsce zdarzenia oraz dwu lekarzy pełniących dyżur na izbie przyjęć
- udało się szczegółowo ustalić kolejne wydarzenia z 17 września oraz pierwszej fazy nocy 18 września
- powstała hipoteza, że Jimi został "utopiony" w czerwonym winie
Odbyło się to w kolejnych etapach:

 1991 - pierwsze zeznania personelu ambulansu
1991 - list Angie Burdon do Kathy Etchingham
1992 - śmierć Angie Burdon (Brown: "Angie rozwiodła się z Eric'em. Przeprowadziła się do Australii, gdzie została zamordowana przez swojego chłopaka")
1992 styczeń 3 - oficjalny raport: David Smith, Press and Public Affairs Manager of the London Ambulance Service (str. 138): "nikt nie był obecny w mieszkaniu"
1992 styczeń 30 - pierwszy list od dr Bannister'a do Glebbeek'a, (luty 26 - drugi list)

Listy dr Bannister'a zwierały informację, że z płuc i żołądka Hendrix'a wypłynęły duże ilości czerwonego wina, a zgon nastąpił wiele godzin przed przyjazdem ambulansu.
Kluczowym argumentem przemawiającym za zabójstwem, było odkrycie, że przyczyną śmierci Hendrix'a było "utonięcie" w czerwonym winie. Zgodnie z zeznaniami osób, które znalazły ciało Jimi'ego: "leżał on w kałuży zaschniętych wymiocin" składających się głównie z czerwonego wina. Duże ilości tego samego czerwonego wina znaleziono w jego żołądku i co najistotniejsze w płucach !, podczas gdy ilość alkoholu we krwi była bardzo niska. Oznaczało to, że ktoś wlał bardzo dużą ilość tego płynu do ust obezwładnionemu lub nieprzytomnemu Hendrix'owi - taką wersję przyjęli autorzy dokumentu "Ostatnie 24 godziny" 


oraz David Henderson, który w wydaniu z roku 2002 w Epilogu (str.444) napisał: "Autor wierzy, że Jimi Hendrix został zamordowany", natomiast w tym samym miejscu w wydaniu z 2008 roku (str. 19 - w tym wydaniu "Epilog" zamienił się w "Prolog") napisał: "Jimi Hendrix nie umarł z przedawkowania narkotyków. On utonął."
1992 luty - złożenie wniosku o wznowienie śledztwa do Prokuratora Generalnego
1992 - publikacje w periodykach (październik Straith Ahead 43 Steven'a Roby, lato Voodoo 27)
1993 listopad - Scotland Yard rozpoczyna śledztwo
1993 grudzień 18 - "The Times" publikuje wywiad udzielony przez dr Bannister'a (Brown str. 142) 
1994 lato - Michael Fairchild i Kathy Etchingham przygotowali 60-stronicowe sprawozdanie ze śledztwa "Hendrix - Etchingham Story" (nie znaleźli wydawcy wśród ponad 100 amerykańskich wydawców)
1994 grudzień 29 - list Dannemann do Glebbeek'a, w którym twierdzi, że Jimi tylko raz ugryzł kanapkę i pił Coca Colę !!!
1995 marzec - Etchingham dociera do Philip'a Harvey'a - milczał ze względu na swojego ojca, prominentnego polityka, który zmarł w 1994 r.
1995 wrzesień 10 - wywiad w audycji radiowej BBC Radio One "Wink Of An Eye" z dr Bannister'em (str. 143) i dr Seifert'em (str. 145)
Po wznowieniu śledztwa na wniosek Etchingham prasa szybko podchwyciła rewelacje i wszystko obróciło się przeciw Monice. 
Oskarżenie Dannemann przeciw Noel'owi zostało odrzucone, a sędzia uznał ją za paranoiczkę i dręczycielkę (str.186). 
Teraz Dannemann obróciła się przeciw Etchingham. Już po zakończeniu śledztwa w ręce Etchingham dostał się manuskrypt (podobno istniało 6 wersji manuskryptu) autorstwa Dannemann - Monika również chciała opublikować swoją książkę i szukała wydawcy. Etchingham postanowiła ukrócić kłamstwa Moniki i zwróciła się do prawników. Sprawa zakończyła się ugodą, na mocy której Dannemann miała zapłacić 1000 funtów i wycofać pomówienia.
Monika i tak opublikowała swoją książkę jesienią 1995 roku. 



Uwierzytelniła książkę wizytą u Al'a Hendrix'a, a na tylnej stronie okładki znalazł się napis: "napisana przez narzeczoną..."

Etchingham uznała, że treść dotycząca jej osoby szkaluje jej dobre imię. Tym razem sprawa trafiła do sądu i skończyła się przegraną Dannemann. Tuż po procesie znaleziono martwą Dannemann w jej samochodzie - otruła się spalinami (założyła jeden koniec węża ogrodowego na rurę wydechową, a drugi koniec wprowadziła do wnętrza auta).

Aż prosi się podsumowanie w rodzaju: Razem ze śmiercią Moniki Dannemann umarła szansa na poznanie prawdy o śmierci Hendrix'a... Ale przecież Dannemann przez ćwierć wieku chętnie udzielała wywiadów (zobacz: YouTube) i odpowiadała na pytania, a i tak nic z tego nie wyniknęło.
Ostatnim akcentem może być pewnego rodzaju przyznanie się Moniki, które znajdujemy u Sharon Lawrence (str. 265-266). W trakcie rozmowy telefonicznej w 1996 roku, a więc na krótko przed śmiercią Moniki, Sharon zaatakowała ją: "Pomogłaś zabić mojego przyjaciela... Tamtego ranka powiedziałaś mi co się stało, ale nie powiedziałaś mi wszystkiego ! Czy kiedy się dusił, próbując złapać oddech, wlałaś mu do gardła czerwone wino ?" Monika nie zaprzeczyła - tłumacząc się powiedziała: "... Myślałam, że to pomoże".

Konkluzja:

Biorąc pod uwagę wszystkie oficjalne relacje, zeznania i oświadczenia (łącznie z zamieszczonym wyżej fragmentem), przy teoretycznym założeniu, że w każdym z nich jest jakaś część prawdy, można wysnuć przypuszczenie że:

Jimi Hendrix dostał się w "ogień krzyżowy": 

odurzył (lub zatruł) go Mike Jeffery, 
"utopiła" go Monika Dannemann, 


przy czym zabicie Hendrix'a nie było intencją
 tak Jeffery'ego jak i Dannemann.

Zobacz przedruk doniesień prasowych o śmierci Dannemann oraz dość obszerny artykuł zawierający wywiad z Etchingham oraz Uli John Roth'em (gitarzystą Scorpions, wieloletniego partnera Dannemann). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Postscriptum - Rzeczywistość bardziej niewiarygodna niż fikcja

Teoria spiskowa pozostaje teorią spiskową aż do momentu, kiedy okaże się prawdą. Można również dywagować: co jest teorią spiskową? - równie ...