czwartek, 23 maja 2024

Rozdział 13 - Ponowne narodziny: Żegnaj Jimmy, witaj Jimi - krok pierwszy: być jak Dylan

 

„Chciał wyglądać i ubierać się jak Dylan.” 
                             - Linda Keith


Jimmy Hendrix pochodził ze skrajnie biednej dysfunkcyjnej rodziny. Nie zadbano o jego edukację, prawie niczego mu nie tłumaczono i nie wyjaśniano. Niewiele wiedział i przez całe życie pisał z błędami. Bardzo jednak chciał być taki jak inni. Łatwo ulegał cudzym opiniom, zwłaszcza zbiorowym i wszystko brał bardzo dosłownie.

Podejmowane przez Hendrix'a próby dostosowania się do otaczającej go rzeczywistości, wobec jego odmienności, przejawiającej się w sposobie postrzegania świata i rozumieniu rzeczywistości oraz dręczących go dolegliwości, najczęściej i tak nie znajdowały zrozumienia i akceptacji. Cokolwiek robił, w opinii przeciętnych ludzi, przeważnie wychodził na odmieńca, dziwaka lub ofermę.

Najpierw, w Seattle, był komicznym i budzącym współczucie "Buster'em". Po wstąpieniu do armii ostatecznie stał się "ofermą kompanijną", a po wyjściu z wojska  określano go jako nie panującego nad emocjami gitarzystę i nazwano  "Marbles".

Teraz, kiedy pod przewodnictwem Lindy wkraczał do świata białych, w którym według słów "mentorki" oraz, o czym wkrótce się przekonał, powszechnie panującej w Greenwich Village opinii, aktualnym "bogiem" był Dylan, odruchem Jimmy'ego było "założenie munduru kroju Dylana".
Fay: "Powiedział, że Bob Dylan przekonał go, żeby to zrobił, ponieważ nikt nie mógł zlekceważyć mężczyzny z takimi włosami".
Linda Keith: „Wszyscy chcieliśmy wyglądać jak Dylan. Wyglądaliśmy komicznie chodząc tak po mieście”. 
Jimmy nawijał włosy na przeznaczone dla kobiet plastikowe wałki, a następnie tapirował je, żeby nastroszone na wszystkie strony tworzyły fryzurę na kształt tej z okładki „Blonde On Blonde”.


GaryJ. Jucha w "Jimi Hendrix FAQ" napisał: "Gazeta New York Times nazwała Jimi'ego Hendrix'a Czarnym Elvis'em, lecz w rzeczywistości aspirował on do bycia Czarnym Dylan'em".
Ten nowy, przygotowany dla świata białych, wizerunek ostatecznie zyskał aprobatę wyłącznie dlatego, że Jimi Hendrix okazał się znakomitym muzykiem.


Gdyby nie uznano "Czarnego Dylan'a" za ekstrawagancję mającą przysporzyć muzycznej gwieździe jeszcze większą popularność, ponownie byłby uznawany za Freak'a - dziwaka z pogranicza wybryku natury, za którym ludzie oglądaliby się na ulicy.

Fascynacji Hendrix'a Dylan'em, przejawiającej się w stroju i fryzurze, nie widać przed czerwcem 1966 roku tj. przed nawiązaniem znajomości z Lindą Keith. 

Po wyjściu z wojska Jimmy miał krótkie włosy. Na zdjęciu poniżej nie wyróżnia się fryzurą spośród innych członków zespołu.



Na kolejnym zdjęciu Hendrix ma włosy dłuższe niż u pozostałych członków zespołu. Fryzura a'la Chuck Berry, Elvis Presley i Little Richard: na czubku głowy wysoka fala zaczesana do tyłu, boki dłuższe, ale uszy nadal odsłonięte, tył krótki.



Kiedy wiosną 1964 roku dotarł do Nowego Jorku i związał się z Fay Pridgeon, jej matka nazywała go "długowłosym czarnuchem". W tym samym czasie dołączył do The Isley Brothers, z którymi dotarł aż na Bermudy.



W wywiadzie z 1967 roku Hendrix wspominał: "Musiałem się podporządkować. Zakładaliśmy białe moherowe marynarki, szyte na miarę skórzane spodnie i mieliśmy opracowane przez stylistę sztywne fryzury".



Na zdjęciach wykonanych w 1964 roku w West Orange, New Jersey (zdjęcie pierwsze, czarno-białe) i prawdopodobnie na Bermudach (zdjęcie powyżej, kolorowe), włosy Jimmy'ego są jeszcze dłuższe, szczególnie z boków (uszy zakryte) i z tyłu głowy.

Tę samą fryzurę nosił przez najbliższe dwa lata - widać to na zdjęciach zrobionych przez Michael'a Randolph'a. Jest prawdopodobne, że Hendrix nawijał już wtedy włosy na wałki, żeby nadać im falisty kształt.

Hendrix z Wilson'em Pickett'em zagrał tylko raz - 5 maja 1966 roku w Prelude Club w Harlemie na imprezie Atlantic Records.




Pod koniec tego samego miesiąca "znalazła" go Linda Keith.


Wyraźnie widać, że do spotkania z Lindą, wzorem do naśladowania był dla Jimmy'ego Little Richad, a nie Bob Dylan.


Po rezygnacji z fryzury a'la Little Richard, później, już jako Jimi Hendrix, zapożyczył od niego cienki wąsik.
Little Richard, który swój pierwszy amerykański hit "Tutti Frutti" miał już w 1956 roku, zapytany o Hendrix'a w 1970 roku powiedział: "To ja wprowadziłem Jimi'ego Hendrix'a do biznesu - grał w moim zespole przez dwa lata (sic!) zanim wydał płytę".




Tak Bob Dylan wyglądał i ubierał się w sierpniu 1965 roku...



a tak w maju 1966 roku, gdy wydał "Blonde On Blonde".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spis treści

Wprowadzenie - W cieniu legendy bluesa Rozdział 1 - Seattle: Dzieciństwo Rozdział 2 - Seattle: Matka Rozdział 3 - Seattle: Dorastanie Rozdzi...