wtorek, 21 maja 2024

Rozdział 15 - Ponowne narodziny: Bob kto?

 

PŁYTA ZA OSTATNIE 5 $

Prowadzenie "podwójnego życia" nie było dla Hendrix'a niczym nowym. W jego pojmowaniu świata nie istniały takie pojęcia jak zobowiązania, konsekwencje, wierność – on po prostu ich nie rozumiał. To, że związał się z Lindą i spędzał w jej towarzystwie coraz więcej czasu, wcale nie oznaczało, że "spalił za sobą wszystkie mosty".
Linda: „Był na Manhattanie ze mną i w Harlemie z Fay Pridgon. Początkowo mówił o niej „Ciocia Fay”... nie byłam całkiem pewna, czy ona jest jego ciotką, czy dziewczyną ? Nie kłamał ze śmiertelną powagą, tylko z przymrużeniem oka. W Harlemie bywał przynajmniej raz w tygodniu.”

Fay: "Nie mieliśmy wobec siebie żadnych zobowiązań. Przychodził i wychodził kiedy chciał. Nigdy mi się nie tłumaczył".

Fay prawdopodobnie (wg Cross'a na początku 1966 roku) wyszła za mąż za jednego z "bliźniaków", Albert'a Allen'a (po przejściu na islam - TaharQa Aleem'a), co jak widać niewiele zmieniło. To, że kobieta jest w związku małżeńskim z jego przyjacielem lub znajomym, nic nie znaczyło dla Hendrix'a - wiele takich przykładów można znaleźć także w późniejszych latach. 

Sprawa małżeństwa Fay Pridgeon z Albert'em Allen'em (TaharQa Aleem) jest dosyć zagadkowa. Niewiele wiadomo na ten temat. W żadnym z dokumentów nie występują razem, a w wywiadach do filmu Warner Bros z 1973 roku Fay nie mówi „mój mąż” bądź „Albert”, lecz „bliźniacy”.

Po wydaniu „Blonde On Blonde” 16 maja 1966 roku, popularność Dylan'a gwałtownie odżyła i wzrosła, lecz najprawdopodobniej Jimmy, za sprawą Lindy Keith, dopiero zwrócił na niego uwagę, lub dopiero się o nim dowiedział.  

Fay: „Człowieku, lepiej powiedz mi, na kogo wydałeś nasze ostatnie 5 $ !”. Jimmy drażnił się z Fay, nie pozwalając jej zajrzeć do torby. „Do cholery, Jimmy ! Pokażesz mi wreszcie, co jest w tej pieprzonej torbie ?!”. Jimmy w końcu powiedział, że to Bob Dylan. „Bob kto?” „Bob Dylan. Nigdy o nim nie słyszałaś ?”. „Nie, nigdy !” - a pamiętać należy, że Fay to zdecydowanie nie byle kto w afroamerykańskim światku muzycznym Nowego Jorku. 

To, że pytał: "Nigdy o nim nie słyszałaś ?", świadczyć może, że wydarzenie powinno mieć miejsce w okresie mniejszej zażyłości z Fay, a więc zaraz na początku ich znajomości (wtedy Dylan grał akustyczny folk), lub w okresie, gdy spotykali się już rzadziej. W przeciwnym przypadku, gdy mieszkali cały czas razem i wspólnie słuchali płyt, Jimmy wiedziałby, czy popularność Dylan'a dotarła do Harlemu i do Fay. 

Fay: „Zobaczyłam, że to ktoś biały... Nie myślałam, że coś takiego może mu się podobać !... Posadził mnie, włączył to na cały regulator i kazał słuchać. Chciałam iść do łazienki, a on łapał mnie za rękę i mówił: Czekaj, posłuchaj tego !".Ciekawe, czy chodziło o fragmenty muzyczne, czy o robiący furorę fragment, w którym muzycy nawoływali "everybody must get stoned" ? Fay: „I tak nie mogłam tego przegapić. Mogłeś to prawdopodobnie usłyszeć na całej ulicy. Prawie nas wyrzucili z budynku przez Bob'a Dylan'a… Ale Jimmy pokochał to nad życie."

Matka Fay, pani Pridgon, miała kolekcję płyt bluesowych i sprzęt do jej odtwarzania. Fay wspominała, że stosunki pomiędzy jej matką a Jimmy'm pogorszyły się, gdy Hendrix (prawdopodobnie pod wpływem Lindy) zaczął oddalać się od tradycyjnej muzyki afroamerykańskiej.

Fragment wywiadu z 1982 roku wydaje się przesądzać, którą płytę Dylan'a Hendrix kupił za ostatnie 5 $ - Fay: „Poczułam się zdradzona, kiedy przyniósł do domu album Dylan'a. Nie tylko jego muzyka zmieniła kolor, ale także kolor jego przyjaciół. Pamiętam, kiedy przyprowadził mnie na spotkanie z John'em Hammond'em i jego rodzicami, którzy byli białi (sierpień 1966)”. 

Ta wypowiedź jednoznacznie wskazuje okres, w którym zdarzenie miało miejsce, a tym samym, o którą płytę chodziło w opowiadaniu Fay.


"KING" GEORGE CLEMONS I "BLOWIN' IN THE WIND" 

"King" George Clemons, R&B-wy wokalista mieszkający w Harlemie, w pierwszej połowie 1964 roku, a więc wkrótce po przyjeździe Jimmy'ego do NY, wziął z nim wspólnie udział w sesji nagraniowej, gdzie jako muzycy sesyjni towarzyszyli Don Covay'owi w utworze "Mercy Mercy" (opublikowany latem 1964 roku). 
Osoba Clemons'a budziła  zainteresowanie biografów głównie z powodu tej sesji i dociekania, czy Hendrix zagrał także w innych utworach przy tej okazji ?
Clemons tak, jak wiele osób pytanych o ich relacje z Hendrix'em, chciał opowiedzieć "coś więcej" i stąd historyjka o tym, jak to Hendrix naiwnie przyniósł płytę z utworem "Blowin' In The Wind" do "czarnego" klubu w Harlemie i poprosił DJ-a o jej włączenie, w efekcie czego został z tego klubu wyrzucony razem ze swoją płytą. 

Akustyczny przebój Dylan'a "Blowin' In The Wind" wydany został w maju 1963 roku. W tym czasie Jimmy przebywał na Południu, grając R&B wyłącznie z "czarnymi" dla "czarnej" publiczności, gdy tymczasem Dylan zdobywał sławę i uznanie jako bojownik oraz kompozytor i poeta białego nurtu folk w Nowym Jorku. W tym kontekście Jimmy Hendrix nie miał możliwości poznania nagrań Bob'a Dylan'a. Gdyby zatem przyjąć, że wydarzenie miało mieć miejsce wkrótce po ukazaniu się nagrania, raczej należy włożyć je między bajki, jako jedną z bardzo wielu anegdotek na temat Hendrix'a. 

W opowieści Clemons'a "dla większości czarnych Dylan to było czyste wieśniactwo". Po tym jak Hendrix włączył płytę, DJ miał zakrzyknąć: "Poderżnę ci gardło !" - natychmiast wyłączył płytę i chciał ją zniszczyć. Tu do akcji bohatersko wkroczył Clemons: "Czekaj, zabierzemy płytę" - uratował płytę i Hendrix'a, po czym wyprowadził go do innego pomieszczenia: "Dlaczego to robisz ? Wiesz, że to kłopoty". Hendrix rzekomo miał odpowiedzieć: „Ludzie w Harlemie muszą się uczyć. Nie mogą nie wiedzieć, co się dzieje".

Piszą o tym wydarzeniu Charles R. Cross, Gary J. Jucha (który powołuje się na wywiad dla UniVibes i wg którego był to cały LP, a nie singiel) oraz Zdzisław Pająk, który opisując zdarzenie, zacytował następujący fragment: "Faye Pridgon opowiadała później, że ta sytuacja miała wielki wpływ na to, że Jimi uciekł z Harlemu do Village..." (źródło: Jimpress nr 69 10/2000).

Przy założeniu, że opowieść Clemons'a jest prawdziwa, a miejscem akcji był klub w nowojorskim Harlemie, nie mogło to być wkrótce po wydaniu "Blowin' In The Wind", ale później (w dowolnym momencie do września 1966 roku), tym bardziej, o ile wypowiedź Fay jest słusznie powiązana z tym właśnie wydarzeniem. Po tym jak okazało się, że Fay nie zna Dylan'a, intencją Hendrix'a mogło być uświadomienie "braci" z Harlemu.

Przyjmując, że płytą, na punkcie której miał obsesję i którą tryumfalnie zaprezentował Fay, była "Blonde On Blonde", oraz wziąwszy pod uwagę okres, kiedy Hendrix "uciekł" do Village, opowieść Clemons'a (o ile jest prawdziwa) nie przemawia za tym, że Hendrix był fanem Dylan'a przed poznaniem Lindy Keith.

Opinię tę potwierdza również poniżej zamieszczony cytat z Harlem World
Podczas jednej z tych okazji George spotkał Jimiego Hendrixa. W tym czasie Jimi opuścił Isley Brothers i Little Richarda. Jimi grał w tym okresie z King Curtis i Curtis Knightem.
Jimi i George spędzali trochę czasu. Razem zobaczyli Mc Coys; George kiedyś jammował z Jimim, razem z perkusistą Jimmim Castorem (później „sławnym” Castor Bunch; George był również obecny, gdy Rolling Stones przyszli zobaczyć Jimiego podczas występu w Nowym Jorku 2 lipca 1966 po koncercie Stonesów na Forest Hills.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spis treści

Wprowadzenie - W cieniu legendy bluesa Rozdział 1 - Seattle: Dzieciństwo Rozdział 2 - Seattle: Matka Rozdział 3 - Seattle: Dorastanie Rozdzi...