niedziela, 19 maja 2024

Rozdział 17 - Ponowne narodziny: LSD

 

"Powiedział mi, że wzięcie LSD było jedną z najlepszych rzeczy jakie zrobił. 
Powiedział, że od tamtej pory jest innym człowiekiem.
Po łyknięciu kwasu wziął gitarę i widział wokół siebie piękne kolory 
- to było niesamowite wrażenie.
Kwas otworzył w nim jakieś drzwi, o istnieniu których nawet nie wiedział."
                                      - Geno Washington (fragment "Guitar Hero")


Powszechnie uważa się, że Hendrix zobaczył i uporządkował swoją muzykę dzięki LSD. Obecnie nie jest już tajemnicą, że w psychodeliczny świat LSD wprowadziła Hendrix'a Linda Keith.

LSD było narkotykiem białych i nie było popularne wśród Afroamerykanów.
Lonnie Youngblood: „Kiedyś Jimmy powiedział, że muszę spróbować z nim kwasu. Spytałem: Co to jest ? A on na to: No wiesz, LSD.” 
Fay Pridgon, jeszcze równy rok później, u szczytu "lata miłości' i popularności LSD, gdy Hendrix przywiózł jej słoik kwasu z Anglii, była zdezorientowana i pytała go: „Co to jest ?”.

W 1966 roku LSD było jeszcze legalnym środkiem farmakologicznym, a Hendrix był dobrym przykładem jego pozytywnego działania - w pierwszym okresie narkotyki podziałały na niego tak, jak na Bradley'a Cooper'a w filmie "Jestem Bogiem" ("Limitless" 2011) oraz na Scarlett Johansson w filmie "Lucy" (2014).
Taharqa Aleem: Jimi mógł brać więcej LSD niż przeciętny człowiek. Jego ciało miało niesamowitą tolerancję jak na te rozmiary fizyczne. Trudno było uwierzyć, że brał tyle i zachowywał przytomność.

Fay Pridgon: "Wiedziałam, że Jimi może wziąć wszystkiego więcej niż my, bo sam z siebie był anormalny, więc jeśli coś brał, to wracał do normalności. Od tego musiał zacząć, rozumiecie ? "
(tekst oryginalny: I knew Jimi could take more of anything than we could because he was already abnormal. So whatever he took just brought him to normal. Them gotta start from there, understund ?) - żródło "Jimi Hendrix (a film about)" 1973 (47 min 07 sek.)

Carol Shiroky: Jimi pojawił się po kilkudniowej nieobecności. Bardzo się zmienił. Inaczej mówił, inaczej formułował swoje myśli. To był już inny człowiek. Powiedział mi; Spotkałem tych Anglików i oni dali mi kwas... (źródło: Z. Pająk "Szaman rocka" str. 456)
Lonnie Youngblood: Zobaczyłem nowego Jimi’ego. Jimi’ego, którego nie znałem. Wciąż grał R&B, ale z dystansu. Doznał objawienia, a ja byłem tego świadkiem. Znalazł kierunek.
Juma Sultan: Można powiedzieć, że odkrył nowy muzyczny styl: połączenie rocka, bluesa, R&B z psychodelią.
Lonnie Youngblood: Miał misje, wciąż to powtarzał. Wiedział dokąd zmierza, choć niekoniecznie wiedział jak się tam dostać. Ale znalazł drogę – moim zdaniem przez LSD. Otworzyło mu umysł, widziałem to na własne oczy.
Taharqa Aleem: Zgadzam się z Lonnie’m. Z pewnością pozwoliło mu to wyraźnie dostrzec kierunek. Po to się urodził, a LSD przyspieszyło tylko ten proces.

W dokumencie filmowym wyemitowanym na Discovery Channel w czerwcu 2009 roku i zatytułowanym po prostu „Superludzie” („The Real Superhumans and the Quest for the Future Fantastic”), zaprezentowano czworo niezwykłych ludzi, którzy nagle i nieoczekiwanie nabyli pewną, każdy inną, zdolność daleko wykraczającą poza możliwości przeciętnego człowieka. 
Holender, który jako dziecko zimą zasnął na ganku i niemal zamarzł na śmierć, jako dorosły człowiek wykazuje niespotykaną odporność na chłód i mróz. 
Niemiec, będący dzieckiem mówiącym wspak i najgorszym uczniem w szkole z matematyki (4-krotnie z tego powodu powtarzał klasę), nagle w wieku 21 lat zaczął liczyć lepiej niż komputer. 
W Turcji, na skutek mutacji genowej, urodził się chłopiec bez oczu. Już jako dziecko zaczął malować dłońmi, a w wieku dorosłym potrafi tworzyć używając kolorów, zachowując proporcje a nawet perspektywę ! 
W Szwajcarii mieszka natomiast Elisabeth Sulser: „Miałam ponure dzieciństwo, czułam się inna, zawsze byłam na uboczu... Miałam 16 lat, byłam na spacerze z koleżanką. Zaczęło padać. Krople dzwoniły o stół i naczynia. Usłyszałam nutę 'G' i zobaczyłam, że ma niebieski kolor. Okazało się, że każdy dźwięk ma swój specyficzny kolor. Wtedy po raz pierwszy to sobie uświadomiłam – koleżanka myślała, że zwariowałam... Wszędzie gdzie jestem widzę kolory. Pojawia mi się wielokolorowy pasek. Przy każdym dźwięku zawsze widzę kolory. Gdy jedzie samochód lub dzwoni telefon, widzę kolory. A szczekanie psa lub śpiew ptaków brzmi jak muzyka – widzę wtedy dużo barw.”
Elisabeth jest genetycznym wyjątkiem – ma szczególną moc doznań zmysłowych, wynikającą z neurologicznych połączeń pomiędzy ośrodkami zmysłów. Neurofizjologia i neuropsychologia określa to jako zdolność synestezji, a ludzi takich nazywa się synestetykami (ang. synaesthethe). 

Na świecie w 2009 roku było mniej niż 1000 osób, o których wiadomo, że w ten sposób widzą kolory i mniej niż 500 osób, które czują ich smak. Elisabeth jest jedyną osobą na świecie łączącą w sobie te zdolności. Naukowcy natomiast zadają sobie pytanie, czy jest to przyszłość naszego gatunku?

LSD miało działanie halucynogenne i być może potrafiło uaktywnić analogiczne połączenia pomiędzy ośrodkami zmysłów, jakimi obdarzona została Elisabeth Sulser.
Roger Mayer (techniczny Jimi’ego): Usiłowaliśmy namalować dźwiękiem ruchomy obraz.
Kathy Etchingham (dziewczyna Jimi’ego): Choć Roger był inżynierem elektronikiem, a nie muzykiem, to nadawał na tych samych falach co Jimi. Słyszał w głowie różne dźwięki.
Chris Stamp (Track Records): Jimi miał w głowie zupełnie inne dźwięki, jakąś uniwersalną kosmiczną inność. 

Na kwasie wszystko stawało się inne, piękne i barwne. Daniel Wyszogrodzki w swojej biografii Stonsów "Satysfakcja" (1989) cytuje opinię Jagger'a: „Nie będziesz miał żadnych złych efektów. Tylko ci, którzy nienawidzą samych siebie, cierpią”.

Psychodelia to wówczas nowy, modny sposób postrzegania sztuki i rzeczywistości. Zgodnie ze słownikową definicją pojęcie to oznacza samopoczucie, nastrój i stan umysłu nacechowane głębokim spokojem, skłonnością do zachwytów i wzmożoną wrażliwością na przyjemne bodźce. Opis taki doskonale pasuje do relacji Keith z pierwszego spotkania z Jimmy'm: „Sposób w jaki przesuwał rękoma po gryfie był hipnotyzujący... jego gra wydawała mi się taka ważna... coś… dzięki czemu czułam się tak wspaniale”.


Stany takie raczej nie biorą się znikąd. Bezwonna, bezbarwna substancja, potocznie zwana „kwasem”, a oficjalnie LSD, stymulowała pracę mózgu. Stan ekstazy można było sobie po prostu zakroplić.

Linda Keith wniosła do życia Hendrix'a inny, awangardowy świat białych. Nowe gatunki muzyki i nowe środowisko muzyczne, buntowniczy Dylan bez dobrego głosu, kwas - wszystko to razem pozwoliło Jimmy'emu uzyskać nową perspektywę. Mógł rozwinąć swoją wyobraźnię oraz kreatywność, i co najważniejsze, po raz pierwszy znajdowało to zainteresowanie. Ludzie rzeczywiście zaczynali o nim mówić, lecz popularność ta nadal miała charakter lokalny i chwilowy - nie należy jej przeceniać. Ówczesny Hendrix i grana przez niego w tym czasie muzyka, to zaledwie zalążek tego, co miało nastąpić w ciągu najbliższych kilku lat. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spis treści

Wprowadzenie - W cieniu legendy bluesa Rozdział 1 - Seattle: Dzieciństwo Rozdział 2 - Seattle: Matka Rozdział 3 - Seattle: Dorastanie Rozdzi...