czwartek, 16 maja 2024

Rozdział 19 - Ponowne narodziny: Chas Chandler - "Ojciec"


Trudy, sekretarka Presley'a (po tym jak obejrzała jego koncert) - 
"Już wiem, dlaczego Elvis odniósł taki sukces. On ma nie tylko talent, ale i wielką charyzmę."
"Pułkownik" Parker (menedżer Presley'a) - 
"Nadal by siedział z nimi za kółkiem ciężarówki, gdybym go z niej nie wyciągnął."
- "Elvis i dziewczyna z Wiednia" (dok. prod. Austria 2016)

"Gdyby Jimi przyjechał bez protekcji, z jakimś tam menedżerem, nie wszedłby do naszej paczki. Ale sprowadził go Chas, a on znał nas wszystkich."
- Paul McCartney (dok. "Jimi Hendrix: Hear My Train A Comin" 2013)

Urodził się 27 listopada 1942 roku. Matka, Lucille, wybrała mu ojca i pozostawiła pod jego opieką. Ojciec, Al Hendrix, zmienił mu imiona na James Marshall...
W 1966 roku narodził się na nowo. Matką była Linda Keith. Znalazła mu nowego ojca. Chas Chandler przejął nad nim opiekę i zmienił mu imię na Jimi.
- "Blask Komety. Jimi Hendrix - życie i twórczość" (strona główna)


Któregoś wieczoru Linda Keith "wpadła" na Chas'a Chandler'a. Ona wchodziła do klubu, on z niego wychodził. Nie znali się osobiście, ale wiedzieli kim są. W Londynie zapewne minęliby się po prostu, co najwyżej wymieniając zdawkowe "Hi". Spotykając się w Nowym Jorku, "na obcej ziemi", zatrzymali się na chwilę. Zdawkowe "Co tu robisz ?" i "Co słychać ?" miało tym razem wpływ na historię i rozwój muzyki rockowej.

Inteligentny i elegancki Chas Chandler, swój prestiż w gronie młodych angielskich muzyków zawdzięczał częściowo także temu, że był od większości z nich o kilka lat starszy i znacznie wyższy. Urodził się w grudniu 1938 roku w Newcastle upon Tyne, w północno-wschodniej Anglii, skąd do Glasgow i Edynburga było bliżej niż do Londynu. Dwa metry wzrostu przydałyby się w zawodzie górnika, który był mu pisany, tak jak większości młodych ludzi z tej okolicy, jednak Bryan James "Chas" Chandler miał inne wyobrażenie na temat swojej przyszłości - zamiast po kilof, sięgnął po gitarę.
Od 1963 roku był basistą w zespole The Animals, który już w 1964 roku, jednym coverem, "House Of The Rising Sun", zdobył światową popularność.


Jako członek The Animals, Chas zrozumiał trzy rzeczy - po pierwsze: wystarczy jeden "dobrze trafiony" cover, aby się wybić; po drugie: jeżeli ktoś w tej branży będzie miał pieniądze, to najpierw będzie to menedżer, a dopiero potem, ewentualnie, muzyk; po trzecie: sukces i pozycja The Beatles brały się w dużej części z tego, że grali oni własne kompozycje.
Chas nie umiał komponować, ale w kwestii muzyki miał dobry gust i intuicję - potrafił wyczuć i wykreować przebój.
Później, w jednym z wywiadów, powiedział, że wcześniej tego samego dnia, w którym spotkał Lindę, ktoś puścił mu "Hey Joe" w wykonaniu Tim'a Rose'a. Z całą pewnością dostrzegł podobieństwo tego utworu do "House Of The Rising Sun" i tym samym szansę na powtórzenie sukcesu - ale już nie z The Animals. Zespół się rozpadał i jego członkowie nie mieli wątpliwości co do tego, że jest to pożegnalna trasa.
To, co Linda usłyszała od Chas'a w odpowiedzi na grzecznościowe pytanie: "Co u Ciebie ?", mogło zabrzmieć mniej więcej tak: "Jestem w trasie z zespołem, ale mam już tego dość. Odchodzę, muszę coś zmienić. Myślę o tym, żeby zostać producentem. Dziś usłyszałem taki kawałek, może znasz ? Tim Rose śpiewa "Hey Joe". Chodzi mi to po głowie i myślę, że byłoby dobre na początek. Jak tylko trasa się skończy, wracam do Anglii i spróbuję znaleźć kogoś, kto to dla mnie nagra. A może ty kogoś znasz ?"
Łatwo można wyobrazić sobie ekscytację Lindy ! Oczywiście, że był taki facet ! Grał tu, na miejscu, w Greenwich Village !

Jimmy James (Hendrix) grał następnego dnia w Cafe Wha? i tam się umówili.
Gdy Hendrix rozpoczął swój set, Chas podobno z wrażenia rozlał swojego shake'a - pierwszym utworem jaki usłyszał było "Hey Joe". Jak widać zdeterminowani Linda i Jimmy poszli na całość, na zasadzie "mówisz, masz !".
Keith Richards w swojej autobiografii zatytułowanej "Życie" (oryginalne wydanie opublikowano 26 października 2010 roku, a polskie tłumaczenie rok później) napisał po latach, że Linda dla kariery Hendrix'a wykorzystała nie tylko 
należącą do Richards'a gitarę, ale także, również będącą jego własnością, kasetę z nagraniem "Hey Joe" w wykonaniu Tim'a Ros'a.
O ile Jimmy nie grałby wcześniej tego utworu, a Keith Richards chciał sobie przypisać więcej zasług niżby mu się należało, to singiel Tim'a Rose'a i tak był już obecny na rynku amerykańskim od kilku miesięcy. Zdobycie egzemplarza nie powinno być bardzo trudne, a zagranie piosenki przez Hendrix'a "prawie z marszu" nie sprawiłoby mu zbyt wielkich trudności.
Być może Keith Richards pisząc swoją biografię oparł się na relacji Sean'a Egan'a, który wcześniej, w 2002 roku ("Not Necessarily..." str. 61) przytoczył wypowiedź Lindy: "To wyszło wprost ode mnie. Puściłam mu (Jimi'emu) wersję Tim'a Rose'a. On (Jimi) nigdy wcześniej tego nie słyszał. Miałam to od Keith'a (Richrds'a). Keith miał wszystko...".

Nie ma pewności, czy Chas powiedział Lindzie o swoich planach związanych z tym nagraniem - w rzeczywistości nie wspomina o tym żadna biografia, ani wywiad. Trudno jednak uwierzyć, zwłaszcza w świetle powyższych wypowiedzi Keith'ów, w podwójny zbieg nadzwyczajnych okoliczności: nagle po serii porażek znajduje się niespodziewanie kandydat na producenta - to się mogło zdarzyć - ale fakt, że po przyjściu na przesłuchanie pierwszym utworem jaki usłyszał, jest ten, "na punkcie którego miał obsesję" jak to ujął Keith Altham ? Wydaje się bardziej prawdopodobne, że tak, jak w przytoczonej wyżej, fabularyzowanej wypowiedzi, Chas wspomniał Lindzie o "Hey Joe", a ona i Hendrix informację tę wykorzystali.

Biorąc pod uwagę wyłącznie fakty, i odrzucając tę bardzo prawdopodobną hipotezę o intrydze Lindy, stwierdzić trzeba, że nie wiadomo, czy Hendrix wcześniej znał i grał "Hey Joe", podobnie jak ostatecznie nie wiadomo, kiedy doszło do jego spotkania z Chas'em ?
Na dzień dzisiejszy, jako datę pierwszego spotkania Hendrix'a z Chandlerem przyjmuje się 4 sierpnia 1966 roku i z całą pewnością wiadomo, że po tym spotkaniu "Hey Joe" zagościło na stałe w repertuarze Hendrix'a granym w Greenwich Village.

Wersja utworu, którą usłyszał Chandler, zapewne daleka była od tej, którą później wspólnie wypracowali w Londynie, ale wystarczyła, aby Chas postanowił zabrać Jimmy'ego do Anglii.
Układ był idealny dla całej trójki: Hendrix'a nic nie trzymało w Ameryce i nie miał nic do stracenia, Chandler miał swojego pierwszego klienta jako producent, a Linda dopięła swego - wszystko wskazywało na to, że utrzyma Hendrix'a przy sobie, a potem wspólnie pojadą do Anglii.

Niespodziewanie szyki Lindy pomieszał odrzucony chłopak, Keith Richards. Trasa Stonesów dobiegła końca, a on wracał do Anglii bez swojej dziewczyny. Powodowany jakimiś sobie znanymi uczuciami: chęcią odwetu, próbą odzyskania Lindy, poczuciem obowiązku, autentyczną troską, czy też może wszystkimi jednocześnie, zadzwonił do ojca Lindy z informacją, że dziewczyna w Nowym Jorku popadła w bardzo złe towarzystwo, a on jako jej chłopak nie ma nią już żadnego wpływu.
Stateczny brytyjski konserwatysta żydowskiego pochodzenia, reprezentant klasy średniej z dobrą pozycja społeczną, w żaden sposób nie mógł pozwolić, aby jego córka zadawała się z czarnoskórym obdartusem i narkomanem ! Pan Keith zorganizował akcję w stylu służb specjalnych - wyśledził Lindę w Nowym Jorku i bez żadnego uprzedzenia zjawił się nagle w towarzystwie dwóch panów i bez słowa wyprowadził córkę z klubu na oczach Hendrix'a, który nawet nie próbował oponować.

Chandler tymczasem dokończył trasę z The Animals i natychmiast energicznie przystąpił do realizacji planu. Pierwszym problemem okazało się... odszukanie Hendrix'a ! Lindy już w Nowym Jorku nie było, a innych jego znajomych Chas nie znał. Cztery dni chodził po różnych klubach szukając i wypytując, zanim go odnalazł.
Hendrix twierdził, że nie ma menedżera, więc tę rolę Chandler także przejął na siebie. Pozostawała kwestia zobowiązań - Jimmy nie pamiętał, czy i co z kim podpisywał, gdyż zupełnie nie przywiązywał do tego wagi. Udało się ustalić, że ma umowę z Sue Records, którą odkupiono bez większych problemów (niektóre relacje wspominają o jeszcze kilku pomniejszych, odkupionych równie łatwo). Niestety Hendrix zapomniał o kontrakcie z 15 października 1965 roku, który podpisał z Ed'em Chalpin'em, producentem Curtis'a Knight'a w którego zespole Jimmy grał i z którym nagrywał (istnieje pewna wersja, zgodnie z którą Hendrix pamiętał o tym kontrakcie, lecz zignorował go Mike Jeffery - wydaje się to jednak mało prawdopodobne).

Chandler zwrócił się o pomoc do prawnika, Leona Dicker'a, który zajmował się "sprawami" The Animals na terenie USA. Chas potrzebował wsparcia finansowego oraz dopilnowania formalności związanych z wyjazdem Hendrix'a do Anglii.
Noel Redding w swojej książce napisał: "W sierpniu 1966 roku w banku Nova Scotia w Nassau otwarte zostało konto na firmę Yameta Company Limited: "Jimi Hendrix" P.O. Box 1241 na którym znalazła się kwota 1.068, 39 $". Jeżeli Redding nie pomylił się, powyższa informacja świadczyłaby o tym, że już w sierpniu rozpoczęto konkretne działania oraz ustalono, że muzyk przedstawiający się obecnie jako Jimmy James już wkrótce będzie się nazywał Jimi Hendrix.

Niespodziewany kłopot sprawiło uzyskanie niezbędnej do wyrobienia paszportu metryki narodzin Hendrix'a. Zajęło to sporo czasu... Dicker krzyczał do telefonu: "Przecież on stoi tu, obok mnie, w moim biurze !", a urzędnicy w Seattle konsekwentnie twierdzili, że nikt taki się nie urodził.

Dopiero po kilku tygodniach, za pośrednictwem swojego szkolnego kolegi, który wówczas mieszkał w Seattle, udało się Dicker'owi ustalić, że Hendrix urodził się jako John Allen - on sam albo o tym nie wiedział, albo zapomniał, bądź też zapomniał powiedzieć.

Niektóre fakty wskazują na to, że po wywiezieniu Lindy przez jej ojca, Hendrix wrócił do poprzedniego życia. Na spotkanie z Hammondami poszedł w towarzystwie Fay, a Curtis Knight w swojej książce napisał: "Jednym z najpopularniejszych klubów w mieście pod koniec 1965 i w 1966 roku było miejsce zwane "Ondines"... Było to ulubione miejsce muzyków brytyjskich, którzy zaczęli przyjeżdżać do USA... Gdy graliśmy w Ondines, członkowie The Animals przychodzili każdego wieczora i spędzali dużo czasu rozmawiając z Hendrix'em w kącie. Zacząłem przeczuwać, że dzieje się coś tajemniczego, ponieważ za każdym razem, gdy się zbliżałem, oni przerywali rozmowę lub zmieniali temat.


To działo się przez cały czas, gdy pracowaliśmy w Ondines. Gdy skończyliśmy tam grać, mieliśmy trzy dni wolnego, a potem mieliśmy wrócić do Cheetah. Niespodziewanie Hendrix zniknął. Sprawdziliśmy w hotelu; żadna z jego wielu dziewczyn nie widziała go. Wyglądało jakby rozpłynął się w powietrzu.
Usłyszałem o nim kilka miesięcy później, gdy przeczytałem w muzycznej gazecie o nowym europejskim fenomenie, dzikim i zmysłowym gitarzyście, liderze The Jimi Hendrix Experience... Ja uważałem go wciąż za mojego gitarzystę prowadzącego, a on wciąż był związany legalnym kontraktem z Ed'em Chalpin'em. Ale on odszedł; opuścił nas nie mówiąc ani słowa mnie, ani nikomu kogo znałem."

Wsiadając do samolotu, oprócz Chandler'a i jego reputacji, Hendrix miał ze sobą własny paszport, jedną parę odzieży na zmianę, płaszcz, znoszone buty, plastikowe wałki do układania włosów, pożyczone 40 dolarów oraz gitarę, białego Fender Stratocaster'a. Która to była gitara tego nie wiadomo. Linda wykradła taką Richards'owi i podobno identyczną kupiła Hendrix'owi Carol Shiroky ? Jednego "Strata" Jimmy zaczął rozbijać w obecności Lindy podczas występu, natomiast John Hammond Jr, z którym grał przez około dwa tygodnie jako Jimmy James, wspominał, że w chwili poznania, Hendrix nie miał nic, nawet gitary, gdyż właśnie mu ją skradziono.
Do tej pory, cokolwiek się działo, Hendrix nigdy nie miał pieniędzy i zawsze potrafił stracić gitarę. Teraz, wylatując do Anglii, miał przy sobie Chas'a Chandler'a, który przejął nad nim opiekę i przez blisko dwa lata nie będzie "spuszczał go z oka".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spis treści

Wprowadzenie - W cieniu legendy bluesa Rozdział 1 - Seattle: Dzieciństwo Rozdział 2 - Seattle: Matka Rozdział 3 - Seattle: Dorastanie Rozdzi...