czwartek, 16 maja 2024

Rozdział 20 - Anglia: Pierwsza doba - Żegnaj Linda, witaj Kathy


Kiedy Jimi poznał Kathy, wpłynęli na siebie nawzajem w taki stabilizujący sposób.”
                                                                          - dokument „The Uncut Story” (Part 2)


23 września 1966 roku wieczorem, rejsem nr 102 Panam, Hendrix wyleciał do Londynu. „Hendrix, Chandler i ja zajęliśmy trzy miejsca obok siebie w klasie ekonomicznej i polecieliśmy do Londynu” - wspominał Terry McVay, road manager The Animals. Dla Hendrix'a był to pierwszy w życiu lot samolotem, podczas którego nie musiał wyskakiwać ze spadochronem.
Chociaż lot trwał zapewne około 6 godzin, to zegarki, ze względu na różnicę stref czasowych, trzeba było przestawić prawie o 12 godzin. Wylądowali na Heathrow około 9 rano. Niewiele brakowało, aby Hendrix w ogóle nie postawił stopy na ziemi brytyjskiej poza lotniskiem.
„Częścią mojego bagażu był biały Stratocaster, ponieważ Hendrix nie miał pozwolenia na pracę. Ja, będąc Brytyjczykiem, mogłem wnieść go bez problemu” - Terry, któremu nie robiono żadnych trudności najprawdopodobniej szybko opuścił lotnisko wraz ze „swoją” gitarą, aby nie wzbudzać dodatkowych podejrzeń.
Hendrix, w towarzystwie wspierającego go Chandler'a, przez następne dwie godziny przekonywał urzędników wydziału imigracyjnego o zasadności swojej wizyty w Anglii.
Nie było to łatwe – konserwatywni Brytyjczycy mieli przed sobą niechlujnie wyglądającego, niezbyt elokwentnego, czarnoskórego Amerykanina, który przyleciał do Anglii z małą torbą podróżną, w której znajdowała się jedna koszula, jedna para spodni, maść na pryszcze i kolorowe, plastikowe wałki na włosy.
Po długich dywagacjach Hendrix wpuszczony został na tydzień, z zakazem podejmowania pracy.

W drodze z lotniska, Chas wraz z Hendrix'em, zatrzymali się w domu Zoot'a i Ronnie Money'ów na Gunsterstone Road. Zoot Money był liderem Big Roll Band i wieloletnim znajomym Chas'a Chandler'a. W swoim domu Money'owie wynajmowali pokoje znajomym: w suterenie mieszkał członek zespołu Big Roll Band, gitarzysta Andy Summers (ten sam, który później wraz ze Sting'iem założył The Police), a na piętrze dwie znajome dziewczyny: fryzjerka Kathy Etchingham i jej przyjaciółka Angie.
Kathy i Angie były kompletnymi wrakami po poprzedniej nocy – położyły się spać około 6 rano. Nic dziwnego, że kiedy Roonie usiłowała ją dobudzić szarpiąc, Etchingham absolutnie nie miała zamiaru schodzić na dół, aby zobaczyć egzotyczną postać odkrytą przez Chandler'a w Nowym Jorku i przywiezioną do Londynu.
Gospodyni, Roonie Money, widziała już niejedno, lecz tym razem była wyraźnie podekscytowana. Niespodziewany gość z Ameryki, grający na pożyczonej gitarze w jej mieszkaniu nie wywarł tak wielkiego wrażenia jako muzyk, gdyż przez dom Money'ów regularnie przewijały się ich całe tłumy, był to natomiast pierwszy raz, gdy zawitał do nich ktoś z taką aparycją: „Kathy, musisz zobaczyć tego gościa, którego przywiózł Chas ! Wygląda jak dzikus z Borneo !”.
Nic nie było w stanie wyciągnąć Kathy z łóżka. Kiedy w końcu pozbierała się, gości już nie było – pojechali do hotelu. „Nie przejmuj się” - uspokajała Ronnie - „Spotkamy się z nimi później w Scotch'u”.

Scotch Club był miejscem regularnie przez nich odwiedzanym. Z reguły panowała w nim ogólna wrzawa, lecz tego wieczoru działo się coś niezwykłego. Panowała dziwna cisza i skupienie. Wszyscy zebrali się i słuchali kogoś, kto w kącie grał na gitarze.
Dave Mason: "Nie była to duża sala. Mały klubik z malutką sceną. Kiedy dotarłem do klubu, grał jam i był fantastyczny".
Kathy przyszła razem z Money'ami i Angie. Zoot Money: "Usłyszałem go po raz pierwszy w Scotch'u. Nie wątpiłem, że ma mnóstwo do zaoferowania" (wynika z tego, że Zoot musiał być nieobecny w domu przed południem, lub Jimi nie grał w jego domu na gitarze). Etchingham: "Niewiele słyszeliśmy, ale wystarczyło, żeby wiedzieć, że jest dobry. Trwało chwilę, zanim moje oczy przywykły do mroku. Nie widziałam gitarzysty, ale rozpoznałam Chas'a, który podszedł do sceny i powiedział mu, żeby skończył grać".

Hendrix miał tylko 7-dniową wizę turystyczną. Posądzenie o próbę podjęcia przez niego pracy, było zbyt ryzykowne. Tego wieczoru chodziło wyłącznie o pokazanie próbki jego umiejętności i zdobycie wstępnego rozeznania w środowisku.
Specjalnie zaproszony przez Chandler'a na ten wieczór znajomy dziennikarz, Keith Altham, wspominał: "Chas zapytał: Co o nim sądzisz ? Powiedziałem: Facet jest genialny ! Tak dobry, jak wielki gitarzysta jazzowy ! Nasza młodzież go nie zrozumie... Chas odpowiedział: Moja w tym głowa".

Hendrix ubrany był w białą satynową koszulę z dużym kołnierzem i szerokimi rękawami oraz cienkie, błyszczące, beżowe spodnie. Włosy sterczały mu na wszystkie strony, tworząc specyficzną aureolę. Przy stoliku siedział w towarzystwie 5 osób. Dwie pary tworzyli Chandler i jego dziewczyna, Lotta, oraz Georgie Fame (w którego zespole grał na perkusji Mitch Mitchell) ze swoją partnerką, Carmen. Piątą osobą była Linda Keith.

Linda, której na tym etapie Hendrix zawdzięczał wszystko, i która dla niego zaryzykowała swoją reputację oraz dobrą relację z rodziną, "trzymała rękę na pulsie" - czekała i zjawiła się natychmiast, gdy tylko Jimi dotarł do Londynu.
Chas nie mógł jej odmówić, lecz jej bliska relacja z Hendrix'em teraz była mu bardzo "nie na rękę" - zamierzał w pierwszej kolejności pozyskać dla Jimi'ego przychylność środowiska londyńskich muzyków, a "zgrzyt" wywołany odbiciem dziewczyny gitarzyście Stonesów (z czym ten w żaden sposób nie mógł się pogodzić), mógł tę strategię bardzo utrudnić. Dodatkowe problemy mógł stwarzać ojciec Lindy, a tego również nie potrzebowali.

Chas najprawdopodobniej wytłumaczył Jimi'emu, że lepiej byłoby Lindę „spławić”, co z kolei dla Hendrix'a nie stanowiło większego problemu – dla niego wszystkie kobiety były takie same (pierwszą i ostatnią, o którą zabiegał, była Betty Morgan, która zawiodła go, gdy był w wojsku, i która „była miłością jego życia”, jak twierdził brat Jimi'ego, Leon).

To, co wydarzyło się chwilę później, było raczej rezultatem uzgodnionego planu, a nie tylko wynikiem braku jakichkolwiek zasad i niefrasobliwości Hendrix'a.

Chas kiwnął ręką, żeby się przysiedli. Kathy Etchingham nie znała Lindy osobiście, chociaż ze słyszenia wiedziała kim ona jest. Nie rozpoznała jej teraz, ale była pod wrażeniem "niezwykłej i wspaniałej, wyglądającej jak modelka, pięknej ciemnowłosej dziewczyny", która siedziała obok Hendrix'a.
Chas dokonał prezentacji - przedstawił Jimi'ego wszystkim, którzy go nie znali, jednocześnie przedstawiając ich Hendrix'owi. Chas pominął Lindę, być może uznając, że wszyscy wiedzą kim ona jest, lecz dla Kathy Linda pozostała nadal osobą anonimową.
Kathy była przekonana, że atrakcyjna dziewczyna jest partnerką Hendrix'a, ale gdy ta wyszła tylko na chwilę, on skinął na Kathy, uśmiechnął się i zaprosił ją na zwolnione krzesło: "Chcę Ci coś powiedzieć".
Etchingham przesiadła się: "Kiedy rozmawiał, patrzył na rozmówcę uważnie i uprzejmie. Jego głos w połączeniu z wyraźnym amerykańskim akcentem brzmiał uwodzicielsko. Odzywał się cicho, spokojnie i bardzo grzecznie. Pochyliłam się, a on pocałował mnie w ucho i wyszeptał: Uważam, że jesteś piękna. To było słodkie i niewinne. Spodobał mi się natychmiast".
Linda wróciła z toalety i zmuszona była zająć krzesło zwolnione przez Kathy, obok Ronnie. Po chwili wybuchła awantura. Niezadowolona Linda najwyraźniej musiała wyrazić się bardzo niepochlebnie na temat Kathy, a Ronnie Money, w obronie przyjaciółki i pod wpływem alkoholu, niewybrednie zrewanżowała się nowej sąsiadce. Urażona i zdenerwowana Linda uchwyciła Ronnie za włosy i pociągnęła jej głowę do tyłu, a to był duży błąd, o czym wiedział każdy, kto znał Ronnie.
Pani Money rozwścieczyła się na dobre. Chwyciła butelkę whisky, uderzyła nią o blat marmurowego stolika i pozostałą w dłoni część wycelowała w krtań modelki: "Puść moje pieprzone włosy !".
Chas spanikował: "Jezu Chryste ! Na litość boską ! Kathy, zabierz Jimi'ego stąd szybko, zanim ktoś zadzwoni po policję ! Weź go do Hyde Park Towers !".
Etchingham wypchnęła w zamieszaniu Hendrix'a na zewnątrz klubu i na szczęście zdążyła pociągnąć go z powrotem na chodnik - Jimi wkroczył na jezdnię nie zauważając taksówki nadjeżdżającej zgodnie z angielskimi przepisami po przeciwnej stronie. Samochód zahamował z piskiem opon. Kathy ponownie zachowała "zimną krew" - wykorzystała okazję. Zapakowała Hendrix'a do taksówki, która przed momentem niemal go przejechała i udali się do hotelu.

Po jakimś czasie dotarła do hotelu reszta towarzystwa ze Scotch'a. Jimi nie wyglądał na zakłopotanego tym co się stało. Starał się być ujmująco miły dla każdego, a po kilku drinkach stał się wesoły. W miarę upływu czasu sympatia Kathy do egzotycznego chłopaka rosła coraz bardziej: "Był kompletnie inny, niż ktokolwiek, kogo znałam do tej pory".
Hendirx zapytał: "Możemy pójść do mojego pokoju ?", a ona odpowiedziała: "Tak, zgoda".
"Gdy wstaliśmy, wszyscy powiedzieli: Dobranoc Kathy, dobranoc Jimi, tak jak byśmy byli wieloletnim małżeństwem, które wszyscy od dawna znali".
Na schodach Kathy zapytała: "A co z Twoją dziewczyną ?". W odpowiedzi "Jimi uśmiechnął się słodko mówiąc: Ty jesteś moją dziewczyną".


Pierwszą rzeczą, jaką następnego przedpołudnia zobaczyła wyrwana nagle ze snu Kathy, była spadająca na jej głowę biała gitara w rękach dziewczyny ze Scotch'a. Jimi dzielnie zasłonił Kathy swoim ciałem, wołając jednocześnie: „Czekaj, czekaj, tylko nie gitarą !”
Linda opamiętała się - wybiegła z pokoju zabierając ze sobą białego Stratocaster'a, którego Jimi dostał od niej w Nowym Jorku.
Kathy wyjaśniła później, że Linda opłaciła pokojówkę, żeby dostać się do pokoju, a bezradny Hendrix, aby odzyskać gitarę musiał się z Lindą spotkać.
Najprawdopodobniej Jimi zapewnił Lindę, że liczy się tylko ona, a poprzedni wieczór to tylko chwila zapomnienia, eksces nie mający żadnego znaczenia. Kathy twierdziła, że aby ostatecznie przekonać Lindę, Jimi musiał "pójść z nią do łóżka".
Hendrix, gdy tylko odzyskał gitarę, "spławił" Lindę zgodnie z planem, a Kathy została z nim na kolejne prawie 3 lata.

W 1974 roku w Wielkiej Brytanii ukazała się druga z kolei biografia Hendrix'a. Jej autorem był Curtis Knight. Na stronach 188-198 zamieścił on wywiad z Kathy Etchingham 


W późniejszych latach Kathy stała się bardzo stateczną osobą i niechętnie  przyznawała się do wielu zdarzeń mających miejsce w szalonych latach 60-tych. Także te wywiady zanegowała, ale pozostaje cień wątpliwości, czy może jednak, krótko po śmierci Jimi'ego, rzeczywiście powiedziała rzeczy, które potem uznała za zbyt kompromitujące ? Gdyby te fragmenty były prawdziwe, mówiłyby o życiu poza sceną więcej, niż nie jedna biografia.

W roku 1998 Kathy opublikowała własną wersję wydarzeń.

                                 Jej życie z Hendrix'em opisane jest na stronach 58-149. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spis treści

Wprowadzenie - W cieniu legendy bluesa Rozdział 1 - Seattle: Dzieciństwo Rozdział 2 - Seattle: Matka Rozdział 3 - Seattle: Dorastanie Rozdzi...