1970-09-18 (CZ. 4): NIEDZIELA 13 WRZEŚNIA - ŚRODA 16 WRZEŚNIA
W tym czasie wszystko sprzysięgło się przeciw Hendrix'owi - zupełnie odwrotnie niż 4 lata wcześniej, kiedy to w tym samym mieście wszystko mu sprzyjało. Teraz zespół się rozpadł, a publiczność odwróciła się od niego.
Niedziela 13 września
Jimi miał zaplanowany koncert w Rotterdamie, który trzeba było odwołać. Mike Jeffery w drodze do Palma, gdzie był właścicielem klubu nocnego nazwanego "Stg. Peppers" pojawił się w Soho w biurze Track Rec. - desperacko szukał Jimi'ego przed spotkaniem z Chalpin'em. Dziwne, że nie mógł go znaleźć, gdyż jak wspominała Kirsten, Jimi przebywał Cumberland Hotel, w którym był zameldowany: "Była tam Angie Brown i wielu innych ludzi". Kirsten spędziła noc w pokoju Jimi'ego. W poniedziałek rano musiała wyjechać, aby kontynuować pracę nad filmem. Więcej się nie widzieli.
Poniedziałek 14 września
Według słów Alan'a Douglas'a, Jimi spędził całą noc w mieszkaniu Danny Secunda, u którego zatrzymali się Douglas, jego żona Stella i Devon Wilson.
Wtorek 15 września
Rankiem Jimi odwiózł taksówką Alan'a na lotnisko. Alan wracał do Nowego Jorku. Po drodze kontynuowali dyskusję o przyszłości Jimi'ego. Kirsten dzwoniła do Cumberland Hotel, lecz powiedziano jej, że Jimi spędził noc poza hotelem, co potwierdza słowa Douglas'a. Jimi część nocy mógł spędzić w domu znajomej Amerykanki Debbie Toomey w Fulham.
Tego samego dnia, 15 września po południu, pojawiła się w Londynie Monika Dannemann - szukała Jimi'ego w Cumberland Hotel. Ok. 5:30 pm przenieśli się do wynajętego pokoju, w suterenie z osobnym wejściem, w Samarkand Hotel (ok. 10 min. drogi od Cumberland Hotel - później wyjaśniała, że Jimi prosił ją o wynajęcie tego "mieszkania").
Wieczorem Jimi i Monika pojawili się w Ronnie Scott's w Soho, gdzie Jimi miał jammować z nową grupą War założoną przez Eric'a Burdon'a. Burdon i Sharon Lawrence zeznali, że Jimi był nieprzytomny. Nie był w stanie grać. Lawrence: "Nie rozpoznał mnie... mamrotał: Prawie umieram".
Czy to przypadek, że Monika pojawiła się znikąd dokładnie wtedy, gdy zapadły ostateczne decyzje w relacji Hendrix-Douglas ? Czy mogło się zdarzyć, że zadaniem Moniki było odizolowanie Jimi'ego i dopilnowanie, żeby był odurzony do stopnia uniemożliwiającego mu normalne funkcjonowanie ?
Jimi poznał młodszą o 3 lata Monikę (24.06.1945-05.04.1996)
w dniu koncertu w Dusseldorf 12 stycznia 1969 roku
(już następnego dnia sfilmowano Hendrix'a w towarzystwie innej dziewczyny!)
- minęło zatem od tego czasu półtora roku, a nie dwa lata, jak utrzymywała Monika.
Pomimo że wielokrotnie proszono Monikę o pokazanie listów od Hendrix'a, nigdy tego nie uczyniła.
Jimi i Monika - oboje nie odróżniali faktów od rzeczywistości.
Nawet w najważniejszych kwestiach "pletli, co im ślina na język przyniesie".
U Jimi'ego nasiliło się to w ostatnim okresie jego życia
wskutek systematycznego nadużywania narkotyków i permanentnego stresu.
Jesli chodzi o Monikę, nikt nie zna żadnych jej wypowiedzi z okresu przed śmiercią Hendrix'a.
Nawet powyższe zdjęcie jest fikcją...
tak wyglądało w rzeczywistości.
Monika - "zapatrzona w Jimi'ego narzeczona"!
Monice po Jimi'm została gitara, 25 zdjęć, kilka kartek papieru
(w pewnym momencie utrzymywała, że również butelka po winie z ostatniej nocy)
oraz... światowa sława, która ostatecznie przyczyniła się do jej śmierci.
Środa 16 września
Do Londynu przylecieli Henry Steingarten, prawnik, który miał brać udział w procesie o ojcostwo córki Diane Carpenter (Tamika James Laurence), oraz Ed Chalpin. Obaj chcieli spotkać się z Jimi'm - bezskutecznie.
Chas Chandler twierdził, że Jimi bez uprzedzenia pojawił się w jego mieszkaniu tego wieczoru. Jimi chciał, żeby Chas ponownie został jego producentem. Chas powiedział, że w piątek wyjeżdża na weekend do rodziny. Jimi: "To ja polecę w piątek rano do Nowego Jorku i przywiozę wszystkie 24 nagrania do Anglii" - chciał dokończyć je w Olimpic Studio (nawet zadzwonił w tej sprawie do Kramer'a). Hendrix od miesiąca miał własne, wybudowane za olbrzymie pieniądze studio w Nowym Jorku!
Zarówno propozycja złożona Chas'owi (wbrew ustaleniom z Douglas'em!) jak i sytuacja dotycząca studia wraz z pomysłem wylotu w piątek, w dniu w którym miało odbyć się nader ważne spotkanie (na które specjalnie przylecieli Chalpin i Steingarten) mogłyby wskazywać, że Jimi, tak jak poprzedniego wieczora w Scotts, nie był przytomny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz